niedziela, 26 maja 2013

LUSH - Marilyn (hair treatment, maska do włosów blond)

LUSH 
Lush jest producentem wyłącznie naturalnych kosmetyków, sprzedawanych w rozsianych po całym świecie kilkuset sklepach firmowych Lush'a lub wysyłkowo (Polska jest już na liście odbiorców). Filozofia firmy opiera się na prostych zasadach: kosmetyki produkowane są ze świeżych owoców i warzyw (w ofercie są również produkty dla wegan), naturalnych olejków i minimalnych ilości bezpiecznych syntetyków, z absolutnym wykluczeniem składników pochodzenia zwierzęcego czy domniemanie testowanych na zwierzętach. Produkty Lush są "testowane na ludziach". Kosmetyki są wytwarzane ręcznie, nie pakowane (ochrona środowiska), w większości pozbawione konserwantów (trzeba je przechowywać w lodówce). Z 206 produktów, znajdujących się w ofercie, wszystkie są "wegetariańskie", 159 jest "wegańskich", a 145 wolnych od konserwantów. 

 MARILYN - maska do włosów blond
Marilyn to maska dla blondynek które chciałyby rozjaśnić swoje włosy w łagodny, delikatny i naturalny sposób. Zawiera zmiękczający olej lniany, rumianek dla rozjaśnienia i uspokojenia skóry głowy, szafran dla złotego koloru, cytrynę dla blasku i olej oliwkowy dla nawilżenia włosów.

Skład: Linseed Mucilage (SIEMIĘ LNIANE), Chamomile Infusion (NAPAR Z RUMIANKU), Saffron Infusion (SZAFRAN), Cetearyl Alcohol & Sodium Lauryl Sulfate, Fresh Organic Lemon Juice (SOK Z CYTRYNY), Cetearyl Alcohol, Extra Virgin Olive Oil (OLIWA Z OLIWEK), Lemon Oil (OLEJEK CYTRYNOWY), Chamomile Oil (OLEJEK RUMIANKOWY), Soya Lecithin (LECYTYNA SOJOWA), Citral, Limonene, Perfume, Methylparaben, Propylparaben


Na każdym opakowaniu kosmetyków LUSH widnieje kto i kiedy zrobił dany produkt. Wiadomo, produkty najlepiej zużyć jak najszybciej ze względu na ich naturalny skład Maskę nakładamy na suche włosy (przed myciem) i zostawiamy tak na co najmniej 20 minut. Później normalnie myjemy włosy i nakładamy odżywkę. Po tej masce moje włosy stają się bardziej miękkie niż po wszystkich innych napakowanych chemią maskach, łatwo się rozczesują aaah w dotyku są boskie nie mogę przestać ich dotykac:)) Ma całkiem przyjemny cytrynowo-rumiankowy zapach, dla mnie neutralny. 
 


Włosy odzyskały naturalny blask a pasma włosów zostały delikatne rozświetlene. I like it!:) Cena: $22.95 czyli ponad 50zł

piątek, 10 maja 2013

NUXE Huile Prodigieuse OR czyli wszechstronny olejek ze złotymi drobinkami

Od wczoraj jestem w posiadaniu olejku Nuxe (wersja ze złotymi drobinkami). Już na samym początku byłam pod wrażeniem- gustowna buteleczka ze złotą zakrętką i zawartość olejku mieniąca się tysiącami przepięknych drobinek! Olejek jest wyposażony w psikacz, atomizer (jakaś fachowa nazwa??:)) i od razu gdy go otrzymałam wysmarowałam się cała, bingo! olejek nawilża ciało i zostawia śliczną poświatę.
Zauważyłam też że jego efekt inaczej prezentuje się w pełnym słońcu, kiedy skóra ma wspaniały połysk zdrowej, nawilżonej skóry a inaczej wieczorem kiedy dokładniej widać mieniące się na ciele drobinki świetnie podkreśla opaleniznę. Przede wszystkim nie brudzi ubrań co dla mnie jest istotną informacją bo nie znoszę wytłuszczonych olejkami ubrań, to kolejny plus
Zpach jest niessamowity, anielski i mi osobiście kompletnie nie wiedząc czemu kojarzy się z dzieciństwem?:)) 
Jeszcze najważniejsze czyli skład kosmetyku jest b.dobry, prawie wszystkie składniki pochodzenia naturalnego, na początku składu olejki, oleje i ekstrakty, jest choć w niewielkim stopniu nawet wit.E - Super!
Na lato to zdecydowanie moje must have! 




Ps w kolejnych postach marka Lush, Smashbox, urodzinowa jutrzejsza stylizacja i kilka innych niespodzianek całusy!:))

wtorek, 7 maja 2013

Estee Lauder, Heat Wave

Cześć kochani!

Pierwszy post i od razu szybka recenzja!
O całym fenomenie Gelee dowiedziałam się za późno, czyli gdy kultowy Modern Mercury był już praktycznie nie do zdobycia. Pomyślałam sobie trudno, poczekam... cicho licząc że niedługo w drogeriach pojawi się godny następna Mercury. I stało się! Summer 2013 Bronze Goddess Collection - a w niej Powder Gelee w szampańsko-złotym odcieniu Heat Wave 01 Pure Color podbił moje serce!

































Wielofunkcyjny, używam do:
1) ust -  pod błyszczyk lub na
2) oczu - gruba warstwa daje efekt lśniacych cieni
3) policzek - jako róż
4) do tawrzy - jako rozświetlacz
5) do ciała - jako rozświetlacz - aplikuję na dekolt ramion

Rozświetlacz tym razem w kolorze szampana z delikatną domieszką złota, pasujący do wszystkich karnacji.
 Podsumowując: REWELACJA!!:)
Uprzedzam że jest to edycja limitowana i sądzę że zniknie ze sklepów podobnie jak Modern Mercury.